Nowe Teksty

Furia, król Artur [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
Jak komiks ocenił Sławiński?
Wonka, film [recenzja]
Jak film ocenił Zimiński?

Zapowiedzi

Nowe Plansze

Nowe Imprezy

Forum Alei Komiksu

Recenzja

Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]

Jan Sławiński recenzuje Zjawiskowa She-Hulk #02
7/10
Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]
7/10
W drugim tomie “Zjawiskowej She-Hulk” rysownik i scenarzysta John Byrne kontynuuje to, co sprawdziło się poprzednio. Opowiada o silnej zielonej kobiecie, która z przyjemnością burzy czwartą ścianę - zwraca się do czytelników i wie, że występuje w komiksie. To, co dziś kojarzymy przede wszystkim z postacią Deadpoola, było stosowane dużo wcześniej i często z większym polotem już w komiksach Johna Byrne’a o She-Hulk.

Postmodernistyczny sznyt serii wyróżnia ją na tle innych tytułów z przełomu lat 80. i 90. Mocne zacięcie komediowe i charakter bohaterki sprawiają, że do dziś seria pozostaje świeża i zaskakująca. Gdy w amerykańskich komiksach rządziła Mroczna Era i uczłowieczanie superbohaterów, “She-Hulk” Byrne’a pokazywała, że wciąż jest miejsce dla lżejszych opowieści, które bawią się ogranymi schematami komiksów superbohaterskich. Groteskowi przeciwnicy i nagłe zwroty akcji wydają się jeszcze bardziej absurdalne, gdy kąśliwym komentarzem podsumuje je główna bohaterka. Ta równie często zwraca się do czytelników, co samego autora komiksu, na kolejnych stronach zobaczymy również m.in. redaktorkę serii. W jubileuszowym #50 zeszycie kuzynka Bruce’a Bannera samodzielnie wybiera następnego artystę, który zajmie się jej serią. Dzięki temu możemy zobaczyć, jak wyglądałyby jej przygody w wykonaniu m.in. Dave’a Gibbonsa (“Strażnicy”), Franka Millera (“Sin City”) czy Walta Simonsona (“The Mighty Thor”). To chyba mój ulubiony moment w całym komiksie, bo choć wcześniej nie brakuje zabawy z konwencją i burzenia czwartej ściany, to w pewien sposób są to chwyty, które Byrne stosował już w tomie pierwszym. Przez to też mam wrażenie, że druga część runu "Zjawiskowej She-Hulk" nie działa tak dobrze jak część pierwsza - brakuje elementu zaskoczenia, a całość nie wydaje się równie świeża, choć warsztatowo jest wciąż równie dobra.

W drugim i ostatnim tomie serii o zielonoskórej prawniczce znajdziemy m.in. słynny zeszyt ze skakanką (jeśli nie wiecie, o co chodzi, to google na pewno pomoże), a także kilka gościnnych występów (Szop Rocket, Fantastyczna Czwórka). She-Hulk znów poleci w kosmos, odzyska dawną miłość, a nawet zamieni się ciałami ze swoją najlepszą przyjaciółką. Dzieje się sporo, a klasyczne rysunki Byrne’a wciąż potrafią zachwycić. “Zjawiskowa She-Hulk” Johna Byrne’a to czysta frajda dla wszystkich miłośników komiksów superbohaterskich, którzy lubią historie opowiadane z przymrużeniem oka. Uwaga na marginesie - mam też wrażenie, że “Savage Dragon” nie odniósłby takiego sukcesu, gdyby nie Byrne i jego She-Hulk. Choć seria Erika Larsena jest mniej postmodernistyczna (a przynajmniej nie krzyczy o tym co drugą stronę), to często korzysta z podobnych zabiegów (cliffhangery większe niż życie, przesadzone monologi przestępców, ogrywanie schematów i typów postaci z komiksów superhero). Jak podkradać, to od najlepszych.

Opublikowano:



Zjawiskowa She-Hulk #02

Zjawiskowa She-Hulk #02

Scenariusz: John Byrne
Rysunki: John Byrne
Wydanie: I
Data wydania: 20 Marzec 2024
Seria: Zjawiskowa She-Hulk, Marvel Classic
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170 × 260 mm
Stron: 360
Cena: 169,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328162105
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...

Galerie

Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja] Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja] Zjawiskowa She-Hulk #02, John Byrne [recenzja]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-